Lepiej się nie jeżyć i w jerzyka wierzyć, jerzyk zje komara, unikniesz pęcherzy.
Jerzyk (Apus apus), średni wędrowny ptak , często mylony z jaskółką, niemal całe życie spędza w locie, nie potrafi chodzić, ale jego osiagi w locie zadziwiają i są godne podziwu, zimuje w Południowej Afryce, żywi sie owadami w ilosciach 40 tys. dziennie ( w tym są dokucząjace nam komary i meszki), w Polsce objęty ochroną gatunkową ścisłą.
Te dwa ostatnie względy oraz "marcowa" pogoda przywiodły mi na myśl te ptaszki właśnie. Powszechna izolacja zewnętrzna budynków, stosowane groźne dla jerzyków materiały izolacyjne, odnawianie elewacji bardzo znacznie ograniczyły dostęp jerzykom do dogodnych warunków lęgowych.
Polują gromadnie i gniazdują kolonijnie. W tej sytuacji wspaniałą inicjatywą było ogłoszenie konkursu "wieża dla jerza", a ciekawą realizacją może poszczycić się Warszawa.
Zainteresowani zaobserwują wiele inicjatyw i pomysłów.
Bywają więc i budujące spostrzeżenia. Uprawiając turystykę fajnie mieć jeszcze dodatkowe cele poznawcze. Bytując zaś w terenie, wolnym od nieznośnych meszek czy komarów, możemy wypatrywać na niebie jerzyków, sprzymierzeńców, którym być może, zawdzięczamy ten komfort.