Rowerzysta - kierujący pojazdem bez silnika.
Jedni z zaskoczeniem inni ze zrozumieniem i entuzjazmem obserwują wzrost popularności rowerów w życiu codziennym. Trend się upowszechnia pomimo regionalnych tylko, jeszcze niepowszechnych ułatwień m.in. w postaci ścieżek rowerowych. Zaczynają też funkcjonować w miastach wypożyczalnie rowerów.
Rangę sukcesu podnosi zainteresowanie władz: budowa fragmentów ścieżek rowerowych, często urozmaiconych atrakcjami,
oznakowania specjalnie poświęcone rowerzystom (w Sopocie ograniczenie prędkości do 10 km/godz.!),
nasilone kontrole rowerzystów zwłaszcza, do wykorzystania fotoradarów włącznie, powrót do łask stojaków na rowery, uwzględnianie rowerów przy przewozach pasażerskich. Widywani byli na wypasionych rowerach również policjanci i strażnicy, podczas pozowania do zdjęć jak również i operatywny ksiądz.
Kierujący cztero-śladami oswoili się też znacznie z rowerzystami i podczas manewrów omijania lub wyprzedzania dochodzi do zbliżeń poniżej 1 m a nawet na 30 cm albo bez obaw parkują na ścieżkach rowerowych.
"Dobry żart tynfa wart" Martwe pola bywają duże
i sakramencko niebezpieczne, również dla rowerzystów.
Pomimo tych niewystarczających czy zbyt wymyślnych udogodnień warto wkalkulować rower w swoją codzienność bo przyczynie się do zachowania kondycji, poprawy stanu zdrowia, daje niesamowite szanse w zatłoczonych miastach, takąż frajdę na trasach turystycznych i tak jak z tym -
nie trzeba zajeżdżać na nieprzyjazne stacje paliw (chyba żeby przeczekać burzę)
ani ubezpieczać OC obowiązkowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz